by Barbara

Chcesz, aby twoje dziecko dobrze zarabiało? Daj mu dojść do głosu.

19 sierpnia, 2021 | Finanse osobiste

  • Home
  • -
  • Blog
  • -
  • Chcesz, aby twoje dziecko dobrze zarabiało? Daj mu dojść do głosu.

Wychowano nas w środowisku, w którym dzieci i ryby głosu nie miały. W rzeczywistości, w której bardzo liczyło się „co inni powiedzą”. W której dziecko było tylko dzieckiem a dorosły zawsze miał rację. Gdzie liczyło się przede wszystkim, byśmy byli grzeczni i żeby na wsi na gadali. Gdzie uważano, że zawstydzanie jest jedną z lepszych metod wychowawczych, dzięki której dziecko się zreflektuje i zacznie zachowywać się jak trzeba.

I teraz pomyślmy, czy to zostaje bez znaczenia dla dziewczyny, która wkracza na rynek pracy, jej pozycję zawodową, rozwój kariery i w końcu na finanse?

Nie, nie zostaje. Co więcej, ma to większy wpływ niż z reguły zakładamy.

Uaktywnia się w tych wszystkich sytuacjach, gdy nie mamy odwagi poprosić o podwyżkę.

Staje nam jak ość w gardle, gdy nie umiemy zaprotestować i odmówić przyjścia na zmianę, która nam nie pasuje ani nadgodzin, które się nam wpycha.

To to przekonanie, że lepiej mieć stabilny etat, najlepiej w budżetówce niż próbować sił na swoim lub, o zgrozo, podążać za swoimi talentami i marzeniami, bo „to się nie uda” i „kto to kupi”.

To czekanie, aż ktoś nas zauważy, doceni, coś zaproponuje, bo przecież jesteśmy sumienne, punktualne, wyrabiamy 200% tego co mający wywalone Marek siedzący biurko obok.

To pożyczanie innym pieniędzy. Często bez nadziei na zwrot.

To tort, który pieczemy za darmo dla całej rodziny i połowy znajomych, bo nam wychodzi i w ogóle pieczenie sprawia nam radość.

To kolejna godzina poświęcona na wysłuchiwanie plotek, żalów, narzekań na chłopa, po której jesteśmy tak zmęczone, że właściwie nie mamy już siły zrobić cokolwiek dla siebie.

To następny kurs, certyfikat, zaświadczenie i studia, które mają dać podwyżkę, awans, lepszą pracę, ale chowamy je do szuflady, bo na nikim nie robią wrażenia.

To te wszystkie sytuacje, w efekcie których nie stawiasz granicy, nie realizujesz siebie, nie wierzysz, że to właśnie TY zasługujesz na lepsze życie.

Nauczono nas tego. Wlewano truciznę do naszych żył przez całe dzieciństwo i lata, gdy byłyśmy nastolatkami, tak mało pewnymi siebie. Tłoczono do głowy te wszystkie mądrości że „nie wypada”, „nie wolno”, „kto to widział, żeby”. Nauczono nas bezradności, czekania, ustępowania, bycia cicho.

W imię czego?

I teraz jest tak, że duża część dorosłych kobiet nigdy sobie nie uświadomi, że zostały wrobione w te wszystkie schematy i „cnoty niewieście”. Często przez inne kobiety z otoczenia: mamy, babcie, ciocie, sąsiadki, siostry indoktrynowane przez wieki. Nieznające innego życia, poświęcające się dla dobra wszystkich dookoła. Dających po sobie jeździć, jak po łysej kobyle.

Te, które zrozumieją, że to jednak nie tak, że mają prawo chcieć żyć inaczej czeka trudna droga uporania się z przeszłością, przerobienia trudnych spraw, odpuszczenia i wybaczenia, nabrania odwagi, by kolejne kroki podejmować już w oparciu o własne zdanie i pragnienia.

Niektóre zdecydują się na rewolucję, inne będą robić małe kroki.

Stan naszych finansów jest odzwierciedleniem naszych myśli, również o nas samych. Czy myślisz, że zasługujesz, że możesz, że ci wolno, że cię stać, że masz pieniądze.

sama bardzo długo lekceważyłam ten aspekt. Uważałam za jakieś szamańskie rewelacje. Aż nadszedł czas, gdy to co mogłam to naprawiłam a dalej pewne rzeczy w ogóle nie chciały zatrybić. Niechętnie zaczęłam przyznawać sama przed sobą, że może faktycznie muszę zgłębić te rejony, który do tej pory zbywałam lekkim uśmiechem. Przyjrzeć się temu, co mnie ukształtowało, podjąć decyzję, czy to mi służy, czy wręcz odwrotnie.

Musiałam spojrzeć na siebie w innym świetle, odkrywać, co wymaga mojego skupienia, przepracowania i mozolnie zacząć to robić. Pojawiało się przy tym dużo złości i wstydu. Czasami to wszystko bolało.

Teraz sama będąc mamą zwracam uwagę na to, jakie słowa kieruję do swoich dzieci. Słucham tego co mówią i gdzieś tam coś się we mnie uśmiecha, gdy słyszę, jak rozmawiają z innymi dziećmi lub dorosłymi i potrafią upomnieć kogoś, że im przerywa, albo mówić wprost, że nie zgadzają.

Photo by Karina Tes from Unsplash

{"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}
>